Idealnie trafiłaś Imaginacjo z dedykacją piosenki-wiersza.
Wczorajsze nastroje z ulic Warszawy były w tak różne i zmienne jak sam człowiek zmienny jest.
Przypuszczam, że nie było Ciebie wczoraj w kraju i zapewne znasz relację od Blogerów z NE itd., więc dorzucę kilka uwag z autopsji.
Kiedy prowokatorzy za przyzwoleniem policji lub jeszcze wyższych władz, próbowali rozbić główny Marsz, rozćwiartować go na kilka części, lub wygonić zgromadzonych do domu i wówczas, gdy wybuchały pierwsze petardy na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich, to stojący, kilku tysięczny tłum na placu i ulicy wokół Dworca Śródmieście – zaczął odmawiać różaniec.
blog zlikwidowany na ne